Kirgistan

Hej, to znowu ja, Kicek.

Jestem w Bajce! Tak nazywa się to miejsce nad jeziorem Issyk Kul w Kirgistanie. Pewnie dlatego, że te kolorowe górki przypominają swoimi kształtami czarodziejskie historie z bajek. Wyglądają jak zamki, albo olbrzymy, we wspinaniu dzielnie asystuje mi Zuzia, a Basia i Agatka są już na samej górze. Po długiej wspinaczce na 3400 metrów wysokości dotarliśmy do jurty, w której będziemy spali. Tu jest chłodno i wieje wiatr. W nocy są tylko 3 stopnie. Na szczęście można napalić w piecu. Szybko zasnąłem i równie szybko się obudziłem, bo o 5.00 rano. Nie chcę przesypiać czasu tu spędzonego. Tu jest naprawdę fantastycznie! Zaraz opuszczamy Song Kol Lake i ruszam dalej na najdłuższą drogę off Road w moim życiu.